Tegoroczna zima jednak jest mocarzem, cały dzień sypie na całego. Taka pogoda jest dobra jedynie dla narciarzy, całą resztę mieszkańców Puszczy i okolic trafia szlag. Weźmy na przykład takiego żubra. Wypasione, zdrowe byczysko a jednak tęskni za wiosennym słoneczkiem i oczywiście za pierwszą soczystą zieleniną. Po ostatnich informacjach, że niedźwiedzi w Puszczy Białowieskiej jednak nie będzie, znowu odczuwa psychiczny spokój, a jego pozycja jako króla jest bezpieczna. Ja jednak jestem zawiedziony decyzją władz Białoruskiej części Puszczy. Takie misie z rosyjskim paszportem i temperamentem rozruszały by ospałe leśne towarzystwo, a z pewnością mieszkańców puszczańskich osad. Pozostaje tylko wierzyć, że decyzja białoruskich włodarzy jest tylko tymczasowa, a sprawa miśków wróci jednak ponownie do rozpatrzenia. Tym czasem pozostaje liczyć, że miśki wpadną same na pomysł powrotu do Puszczy, a ich obecność nie będzie nikomu przeszkadzać... pomarzyć zawsze można.
A nie bałbyś się, że taki dziki misiek z Rosji popędziłby Ci... kota? ;-)
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że w moim powiecie przez kilka tygodni był... dziki żubr. Przyplątał się chłopak spod Mirosławca, trochę zamieszania narobił i niestety zakończył swój żywot w pobliżu węzła kolejowego Krzyż Wielkopolski :-(
A czego tu się bać, większe zagrożenie jest codziennie na ulicach.
UsuńSzkoda tego żuberka, może inne pójdą jego śladem i się zadomowią w Twoich okolicach.
To prawda, żaden niedźwiedź od zakończenia wojny nie zabił człowieka. Nie da się tego niestety powiedzieć o na ludziach.
OdpowiedzUsuńPodobno nawet już ktoś zaczynał myśleć o kilku krówkach z Białowieskiej Puszczy... I niestety plany było potrzeba na później zostawić. A szkoda. Wilki u nas już są. Byłaby dalsza nobilitacja dla tej naszej szumnie nazywanej "Puszcą" Noteckiej.
Pewnie kiedyś wrócą do tematu. Żubrów w Białowieskiej dostatek, jest z czego wybierać ;)
UsuńŚliczny żubr
OdpowiedzUsuńHi!
OdpowiedzUsuńStunning capture of this great animal.
Have a nice evening
/Ingemar
Kungsfiskaren,cover dzięki :)
OdpowiedzUsuń