Tegoroczna zima jednak jest mocarzem, cały dzień sypie na całego. Taka pogoda jest dobra jedynie dla narciarzy, całą resztę mieszkańców Puszczy i okolic trafia szlag. Weźmy na przykład takiego żubra. Wypasione, zdrowe byczysko a jednak tęskni za wiosennym słoneczkiem i oczywiście za pierwszą soczystą zieleniną. Po ostatnich informacjach, że niedźwiedzi w Puszczy Białowieskiej jednak nie będzie, znowu odczuwa psychiczny spokój, a jego pozycja jako króla jest bezpieczna. Ja jednak jestem zawiedziony decyzją władz Białoruskiej części Puszczy. Takie misie z rosyjskim paszportem i temperamentem rozruszały by ospałe leśne towarzystwo, a z pewnością mieszkańców puszczańskich osad. Pozostaje tylko wierzyć, że decyzja białoruskich włodarzy jest tylko tymczasowa, a sprawa miśków wróci jednak ponownie do rozpatrzenia. Tym czasem pozostaje liczyć, że miśki wpadną same na pomysł powrotu do Puszczy, a ich obecność nie będzie nikomu przeszkadzać... pomarzyć zawsze można.